Francuskie inspiracje SJO
W dniach 13-18 listopada w SJO dzieje się “po francusku”. Przez cały tydzień w szkole oraz na fanpage’u prezentujemy ciekawostki dotyczące Francji, Francuzów i języka francuskiego. Wkrótce pojawi się na blogu relacja z “Tygodnia z Francją” wraz z najciekawszymi informacjami, jakie zgromadziliśmy o Francji.
Tymczasem, w ramach wydarzenia „Tydzień z Francją” w SJO, chcieliśmy przedstawić Wam niezwykłe miejsce w naszym mieście, gdzie skosztować można specjały prosto z Francji- restaurację Bistro 21, mieszczącą się przy ulicy Kopernika 21 w Częstochowie. To lokal, w którym panuje klimat luźnej elegancji, co odróżnia go od typowych „usztywnionych” restauracji. To miejsce, gdzie można zjeść zarówno coś na szybko, popijając lampką wina lub filiżanką kawy, jak i wykwintny obiad przy małym stoliku. O rozmowę na temat francuskich inspiracji, genezę nazwy lokalu oraz pochodzące z Francji upodobania kulinarne Polaków poprosiliśmy właściciela restauracji, Pana Łukasza Wójcickiego.
Skąd Pana fascynacja francuską kuchnią i pomysł na taką restaurację ?
Na moje zainteresowania kuchnią francuską złożyło się wiele okoliczności. W latach 90-tych i na początku roku 2000 prowadziłem perfumerię, w której większość kosmetyków była z Francji . Były to takie firmy jak DIOR, CLARINS czy SISLEY. Wielokrotnie bywałem w Paryżu, zapraszany przez te firmy. Szczególnie utkwiły mi w głowie spotkania z właścicielami firmy SISLEY, mającymi polskie korzenie. Hrabia D’ornano był praprawnukiem (zmarł niedawno) hrabiny Marii Walewskiej, a jego żona, z domu Potocka, po matce Radziwił. Pięknie mówili po polsku i wspierali polską kulturę. Przy okazji tych wizyt poznawałem lepiej kuchnię francuską. Szczególnie polubiłem lokale zwane bistrami. Poznałem też małżeństwo polsko-francuskie, mieszkające w Polsce i ich francuskiego przyjaciela, z którym współpracuję przy sprowadzaniu serów i wina francuskiego.
Ulubione francuskie danie Polaków serwowane w Pana restauracji to…
Na pewno sery. Szczególnie ser Mont D’or, który dojrzewa w opasce świerkowej, przechodzi zapachem żywicy i aromatem kwiatów górskich. Jest produkowany od października do kwietnia. Ja go nacinam, wlewam odrobinę wina białego, wkładam czosnek i zapiekam. Na wierzchu tworzy się skorupka, a w środku staje się płynny. Może usiąść przy nim kilka osób, bo wazy 0.5 kg. Wszyscy dostają bagietkę, ziemniaki, korniszony, paprykę i wszystkie te dodatki maczają w serze.
Ja tylko dodam, że ser ten będzie również jedną z atrakcji naszego “Tygodnia z Francją”, warto więc śledzić nasze konkursy. 🙂 Co jeszcze wybierają Polacy?
Są również amatorzy Foie gras, które sami robimy i podajemy ze zrobioną przez nas konfiturą z cebuli. Na uwagę zasługuje również gulasz burgundzki (wołowina duszona w winie ze świeżymi ziołami, takimi jak rozmaryn szałwia i tymianek) i konfit z kaczki. Pyszne jest też jabłko zapiekane z serem camembert, grzanka z serem crottin, czy RACLETTE z ziemniakami.
A co w ogóle oznacza nazwa Bistro i skąd się wzięła?
Bistro to niewielki, często usytuowany narożnie lokal gastronomiczny, który jest specyficzną kombinacją restauracji z barem i kawiarnią, bardzo popularny w Paryżu. Nazwa Bistro pochodzi od rosyjskiego słowa bystra-szybko. Paryż w latach 1816-1818 był okupowany przez Rosjan. Niecierpliwi żołnierze kozaccy pokrzykiwali na powolnych francuskich kelnerów ,,bystro ,bystro”, co w efekcie doprowadziło do powstania barów szybkiej obsługi przeznaczonej dla kozaków, barów o zrozumiałej dla nich nazwie ,,BISTRO”.
Dziękuję serdecznie za ciekawą rozmowę, a czytelników zapraszam do znakomitej restauracji. Zapewne się tam spotkamy!